Zdzisław Furmański "Śmiały" (1927 - 2013)

Urodził się w Dąbrowie Tarnowskiej 31 stycznia 1927 jako syn Kazimierza, pracownika Urzędu Skarbowego i Elżbiety
z d. Baleryn. Po śmierci ojca w 1935 r. rodzina przeniosła się do Tarnowa, gdzie Zdzisław ukończył Szkołę Powszechną im. M. Kopernika a na tajnych kompletach w 1943 r. zdał małą maturę. Jako harcerz pełnił we wrześniu 1939 r. służbę przy telefonie
w RKU w Tarnowie.

Od 1940 r. był kolporterem "Odwetu".  Patriotycznie usposobiony 16 letni Zdzisław pragnąc walczyć z okupantem, nawiązał kontakty z regionem świętokrzyskim (przez kolporterów "Odwetu") i 10 marca 1943 r. wstąpił do oddziału partyzanckiego działającego w rejonie Iwanisk pow. Opatów, dowodzonego przez por. "Kunę" Czesława Flagorowskiego, podległego organizacyjnie kpt. "Wujkowi" Piotrowi Kabacie. Przybrał sobie pseudonim "Śmiały".

Po rozwiązaniu tegoż oddziału w czerwcu 1943 r. dołączył do zgrupowań partyzanckich por. Jana Piwnika "Ponurego"
w Górach Świętokrzyskich. Został żołnierzem III Zgrupowania por. „Mariańskiego'' Stanisława Pałaca. Z tym Zgrupowaniem brał udział we wszystkich bitwach i obławach opisanych w książce Cezarego Chlebowskiego „Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie".

Po przeniesieniu się "Ponurego" na Nowogródczyznę w styczniu 1944 r., "Śmiały" przeniósł się w  marcu do oddziału partyzanckiego "Barwy Białe" dowodzonego przez por. "Topora" a później przez por. "Zawiszę" Kazimierza Olchowika. W oddziale tym ukończył kurs podchorążych i został mianowany na stopień kaprala -podchorążego. Później w ramach akcji "Burza" oddział "Barwy Białe" został przemianowany na 5 kompanię 2 pulku Legionów AK i razem z Korpusem „Jodla" maszerował na pomoc walczącej Warszawie staczając po drodze szereg ciężkich bitew m.in. w Dziebałtowie, Radoszycach, Radkowie, Kielcach.


Na początku listopada 1944 r. nastąpiła demobilizacja Korpusu i jego oddziałów. Na początku grudnia został aresztowany przez Niemców w Ostrowcu Świętokrzyskim i skierowany do obozu. W czasie transportu uciekł na terenie Czechosłowacji dołączając
do buntujących się Czechów. Wziął czynny udział w 3-dniowym powstaniu w Pradze ( od 5-8 maja 1945r.)

Do Tarnowa wrócił z końcem maja 1945 r .ale postanowił dostać się do II Korpusu gen. Andersa. W tym celu w czerwcu wyjechał do ośrodka wojskowego Lang Wasser k. Norymbergi. a wskutek jednak otrzymanej propozycji doręczenia wcześniej pewnej przesyłki do kraju, wyjazd ten przełożył. Przy ponownej próbie wyjazdu w Czechowicach-Dziedzicach został zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa. Z piwnic Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach wyszedł dopiero w końcu grudnia 1945 r.

Niestrudzony w swej walce o odzyskanie niepodległości, mając pełną świadomość skutków nowej okupacji, nawiązał z końcem stycznia 1946 r. kontakt z por „Jurandem" Władysławem Hajmanem członkiem Pogotowia Akcji Specjalnej przy Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym (kojarzonym z NSZ) zastępcą "Tarzana" Tadeusza Gajdy przybyłych z Tarnobrzeskiego na wiosnę 1946 r. do Tarnowa. "Śmiały" pomógł oddziałowi "Tarzana" w rozeznaniu terenu. zakwaterowaniu i próbie organizacji PAS w Tarnowie. Uważał, że pełnił funkcję komendanta miasta aż do sierpnia 1946 r., gdy nastąpiły masowe aresztowania. "Śmiały" zdołał zbiec przed aresztowaniem. wyjeżdżając najpierw do Szczecina, potem do Żar k. Żagania, następnie do Wrocławia gdzie chcieli złożyć egzamin dojrzałości. Na skutek jednak. ujawnienia. iż używa fałszywego nazwiska, maturę złożył dopiero jako ekstern w Krakowie. Pracę zawodową rozpoczął w Końskich, najpierw w budownictwie potem w przemyśle naftowym w Baryczy i Kamieniu Śląskim. Szykanowany na skutek przeszłości, wstąpił w 1964 r. do PZPR ale w 1980 r. oddal legitymację. Także dopiero w 1980 r.
(po przejściu na emeryturę) powrócił do Tarnowa mając nadzieję, że nie będzie poszukiwany.

Zawsze bardzo czynny, udzielał się społecznie w środowisku kombatanckim "Jędrusiów" ( wraz z dr Mieczysławem Korczakiem). W ostatnich latach działał w "Klubie Gazety Polskiej", szczególnie dbając o zachowanie pamięci o Poległych
w Smoleńsku, współorganizując miesięcznice smoleńskie.

Niezwykły patriota, starał się zawsze z okazji rocznic narodowych przypomnieć znaną "Modlitwę Obozową" (pierwszą pieśń polskiego żołnierza po kampanii wrześniowej) śpiewając " O Boże, skrusz ten miecz co siecze kraj, Do wolnej Polski nam powrócić daj ...”

Niedawno przyznał się, że wobec tego co dzieje się teraz w kraju, on w czasie pieśni "Boże coś Polskę" śpiewa "Ojczyznę wolną przywróć nam Panie".

Zmarł 5 lutego 2013 r. My także zachowamy Go w swojej pamięci .....

dr Maria Żychowska